Iwona Teodorczuk-Możdżyńska
Sawa i Wars. Transfiguracja / równonoc jesienna
performans z udziałem syrena, który powstał z nadwiślańskich śmieci, 22 września, Warszawa 2021
fot. Adam Gut
Czy równonoc jesienna jest nocą magii i czarów? Czy w Wiśle wciąż pływają syreny? Co wspólnego z warszawską legendą mają śmieci? Czy możliwa jest nowa niepatriarchalna rzeczywistość?
22 września, w czasie jesiennej równonocy, pod Mostem Śląsko-Dąbrowskim po praskiej stronie Wisły, podczas performansu, w kontekście tych i podobnych pytań, Iwona Teodorczuk-Możdżyńska uruchomiła przestrzeń symbolicznej wyobraźni.
Astronomiczne zjawisko jakim jest równonoc, to specjalny czas, mający wpływ na funkcjonowanie ludzkich i nieludzkich organizmów, czas w różnych kulturach uznawany za magiczny, symbolizujący równowagę pomiędzy światłem a ciemnością. Co tym razem przyniosło Warszawie i światu jesienne przesilenie?
W starych związanych z Warszawą legendach ważną figurą jest Wars, rybak, który złowił Sawę - piękną syrenę. Z symbolicznego punktu widzenia Wars jest silną postacią męską, podporządkowująca sobie rzeczywistość, tworząca patriarchalną kulturę opartą na dominacji i nieograniczonej produkcji. Oczywistym, dosłownym i jednocześnie symbolicznym, efektem wpisanej w ideał niezrównoważonego rozwoju nadprodukcji są śmieci, zanieczyszczenie wody, powietrza i ekosystemu. Kultura patriarchalna jest autodestruktywna. Jej efektem jest cierpienie wynikające z podporządkowania natury przez ekonomię i politykę - cierpienie zarówno kobiet, jak i mężczyzn, ludzi i organizmów nieludzkich.
Wars, jako rybak aktywnie wykorzystywał naturę, natomiast rolą złapanej w sieci biernej Sawy było, nudne z dzisiejszej perspektywy, bycie piękną. Sawa, półryba-półkobieta, która zachowała bliski związek ze światem natury była wyrazem wyobrażeń, tęsknot i erotycznych pragnień odciętego od natury, zagubionego w kulturze i cywilizacji Warsa. Legenda o Warsie i Sawie była męską fantazją o powrocie do natury, tyle że, niestety, niespełnioną - Wars próbował z uprzywilejowanej pozycji zawładnąć kobiecością i całym otaczającym go światem.
W magicznym czasie jesiennej równonocy, Wars i Sawa, dwa pierwiastki zawarte w nazwie miasta, męski i żeński, poddane zostały transfiguracji. Znana warszawska legenda odzwierciedlająca dominację kultury patriarchalnej nad żywiołem kobiecym została zdekonstruowana. Czy teraz nowy mit może stać się podstawą do odzyskania równowagi, dzięki której kultura patriarchalna, oparta na wyzyskaniu przyrody zostanie przekształcona w kulturę odrodzenia, opartą na partnerskiej relacji kobieta - mężczyzna, kultura - natura, środowisko - cywilizacja?
***
Działanie realizowane w ramach Programu “Mobilni w Kulturze 2021”, finansowane ze środków m.st. Warszawa”.